piątek, 21 grudnia 2012
Od Veroniki-CD historii Natalii
-Natalie..niec ci nie jest?-powiedziałam
-Natalie?-zapytała Tenebris
-n-nie...chyba nic...-powiedziała Natalie -pomogłam jej wstać i Tenerbis też pomógł.
-o widze że jesteś nowa-mówił patrząc na mnie.
-heh...tak..jestem Veronica
-ja Tenerbis i miło mi cię poznać
-heh
-ja jestem Natalie
-to już wiem Natalie co się stało?
-właśnie bo nagle uciekłaś...zaraz....wybaczcie mi ale musze was zostawić samych.
Energiczne podałam Natalie Tenerbisowi i wskoczyłam na drzewo i skoczyłam na inne.
(jak chcecie piszcie ze sobą opowiadanie)
-Na drzewie-
Skakałam po drzewach asz doszłam do jeziora. Zaczełam się rozglądać. Nagle zobaczyłam jakiegoś małego ptaszka który został zraniony w skrzydło. Wziełam go w ręce i opatrzyłam rane.
-nie bój się nie zrobie ci krzywdy...
Potem ptak mógł już latać więc wypuściłam go na wolność.
Nagle za mną ktoś si pojawił. Wstałam i obejrzałam się a za mną opierając się o drzewo stał jakiś Chłopak .
-hej..-powiedział
-cz-cześć-odpowiedziałam
-jak się nazywasz??-nagle pojawił się przede mną. Był ode mnie troche wyrzszy i patrzył na mnie jakby to powiedzieć z góry.
-h-hej ja jestem Veronika
-ja jestem Alez co tu robisz?
-właśnie dołączyłam do sfory a ty?
-należe do niej
(Alez? sokończysz?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz