-To ja już pójdę-powiedział Soul.Nagle poczułam jak dotknął mojej głowy przyznam że to było dziwne-Cześć
-Pa-powiedziałam dość chłodno
Po wyjściu Soul'a zdrzemnęłam się śniło mi się że "oni" nas zabili w sposób bardzo bolesny, odrywali nam głowy i kończyny a ja "oszalałam" i pomagałam im.Potem ujrzałam płaczącą Gabi która błagała mnie o pomoc.To był okropny sen i taki realny,tak bardzo się boję że stracę kontrolę choć nigdy to się nie stało wstałam było już rano wzięłam żyletki i zaczęłam się nimi ciąć to było jak piękna melodia która za każdym cięciem dzwięczy mi w głowie.Rano była duża bo utraciłam dość krwi.Akurat w tym momencie wszedł Soul.
-Co ty robisz?!-wykrzyknął zabierając mi żyletki
-Oddaj mi je oddaj je!-krzyczałam, płacząc
-Nie oddam bo robisz sobie krzywdę-powiedział stanowczo
-Oddaj proszę to są moi przyjaciele!-krzyczałam płacząc i śmiejąc się
-Ty jesteś chora muszę ci pomóc!-znów krzyknął
-Zobacz to sprawia mi przyjemność-powiedziałam zabierając my żyletki i pokazałam liczne ślady zacięć
-Spokojnie ja tylko ci pomogę wszytko będzie dobrze-powiedział, delikatnie odbierając żyletki-Widzisz nic takiego się nie stało one nie będą ci już potrzebne
-Przepraszam So ja nie wiem co we mnie wstąpiło to po prostu ahhh -powiedziałam nieśmiało i smutno
-So? fajny skrót Vic-powiedział podchodząc do półki z lekami.Wziął bandaż i owinął nim moją ranę
Usiadłam na łóżku wzięłam trochę krwi której mi zostało, wzięłam kieliszki i wlałam krwi.Ręka trzymającą kieliszek zasłoniłam zabandażowaną ranę.
Poczęstowałam nią(krwią) również Soul'a i powiedziałam mu prosto w twarz
-Jesteśmy za słabi-powiedziałam prosto z mostu
-Powiedz kto nas zaatakuje-wciąż nalegał
-Później się dowiesz
-Ohhhh-westchnął tylko
Nagle podszedł do jednej ze ścian gdzie wisiało zdjęcie moje i moich sióstr.
-To twoje siostry?- zapytała miło i niepewnie-Tak to one z prawej jestem ja potem Alex i Gabi.Alex była takim wyjątkiem nie miała skrzydeł ale za to miała ogromną moc władała czasem
-Naprawdę a Gabriely jaka jest moc?-zapytał nieśmiało
-Potrafi panować nad ludzka krwią i śmiercią-powiedziałam spokojnie
-A ty?
-Ja mam moc destrukcji i wytwarzam swój miecz z mroku zwany gungnir'em.
-A co to ten miecz?-zapytał ciekawie.Gdy tylko to usłyszałam od razu się ożywiłam
-Nazwa włóczni która zawsze trafia w cel-stąd jej imię, które znaczy "Niezachwiana".
-Aha-powiedział w zamyśleniu
-Chodź sprawdzimy twoje umiejętności w walce-powiedziałam łapiąc go za rękę i wyprowadzając z jaskini na otwartą przestrzeń.Akurat była to łąka.Wokół mnie zaczęła się tworzyć tak jakby czarna mgła.Pojawiły się błyskawice i zaczął się tworzyć mój gungnir. Poczułam się świetnie wiedział że wygram ten pojedynek.
-Ha teraz już po tobie! -powiedziałam drwiąco z uśmieszkiem a oczy mi zabłysnęły
<Soul, dokończ>
-Aha-powiedział w zamyśleniu
-Chodź sprawdzimy twoje umiejętności w walce-powiedziałam łapiąc go za rękę i wyprowadzając z jaskini na otwartą przestrzeń.Akurat była to łąka.Wokół mnie zaczęła się tworzyć tak jakby czarna mgła.Pojawiły się błyskawice i zaczął się tworzyć mój gungnir. Poczułam się świetnie wiedział że wygram ten pojedynek.
-Ha teraz już po tobie! -powiedziałam drwiąco z uśmieszkiem a oczy mi zabłysnęły
<Soul, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz