-Kim jesteś i co tu robisz?-zapytałam zimno
-Jestem Soul i szukam...eee...wampirów i domu?
-No to na wampiry i dom trafiłeś ale nie mówię że Cię przyjmę-powiedziałam cały czas będąc odwrócona plecami
-Przyjmij a nie pożałujesz...
-Niech Ci będzie...przyjmuję Cię-powiedziałam wciąż zastanawiając się czy ten wybór był słuszny
-Dziękuję ale...czemu stoisz do mnie plecami?-zapytał trochę jakby zmieszany
-A co to za różnica czy przodem czy tyłem?!-odpowiedziałam twardo
-No...mógłbym zobaczyć jak wyglądasz a ty byś zobaczyła jak ja wyglądam-powiedział niepewnie
Po tych słowach spłynęła mi łza i padła na ziemię budząc przy tym do życia pięknego kwiatka nad którym poczułam dziwną aurę.
-Przepraszam jeśli Cię tym uraziłem,nie chciałem...ale co się stało?-zapytał mile
-Nie twoja sprawa-odpowiedziałam biorąc się w garść
-A właśnie że moja przyjęłaś mnie więc chce wiedzieć-powiedział ostro
-Nie nie mieszaj się w nie swoje sprawy!-wykrzyknęłam i powoli zaczęłam odchodzić jednak złapał mnie za rękę i to bardzo mocno-Zostaw mnie!-krzyczałam jak oszalała
-Nie zostawię puki się nie dowiem!-również wykrzyknął
-Dobrze chcesz wiedzieć to proszę jestem niewidoma, jestem bezużytecznym ślepym śmieciem to wszytko wystarczy ci!- krzyczałam i płakałam na zmianę. Zaczęłam biec w kierunku lasu jednak przewróciłam się o kłodę i zraniłam się w nogę
-Poczekaj pomogę ci-powiedział miło wziął mnie za ręce i podniósł.Serce zaczęło mi bić szybciej, wziął moje kwiatki wyszukał jakiegoś oderwał kawałek i ucisnął go do rany.Wytarł mi łzy.
-Musze już iść-powiedziałam zaczynając iść ponownie w stronę lasu
<Soul,dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz