wtorek, 8 stycznia 2013

Od Soul'a-CD historii Vic (może być na konkurs ;3)

-Dobrze chcesz wiedzieć to proszę jestem niewidoma, jestem bezużytecznym ślepym śmieciem to wszytko wystarczy ci!- krzyczała i płakała na zmianę. Zaczęła biec w kierunku lasu jednak  przewróciła się o kłodę i zraniłam się w nogę
-Poczekaj pomogę ci-powiedziałem miło wziąłem ją za ręce i podniosłem.Wziąłem jej kwiatki wyszukałem jakiegoś oderwałem kawałek i ucisnąłem go do rany.Wytarłem jej łzy.
-Musze już iść-powiedziała zaczynając pospiesznie iść w stronę lasu
Postanowiłem jednak za nią pójść.Kto wie co może zrobić sobie i innym? Wygląda jakby potrzebowała pomocy.Z resztą jest zimna i nie przyjemna a większość jej unika ale ja taki nie będę.Szedłem dosyć daleko żeby mnie nie zauważyła.I się udało byłem niewidoczny.W pewnej chwili usiadła przy jakimś jeziorku i zaczęła śpiewać.Miała piękny głos.Ej mam nadzieje że się nie zakochałem?! Zaczęła płakać.Jej łzy zamieniały się w zaczarowane kwiatki.Zacząłem podchodzić bliżej.Jednak na moje nieszczęście musiała tam leżeć gałązka.Trzask! A Vic się odwróciła
-Co ty tu robisz?!-krzyknęła ukrywając łzy
-"Muszę się jakoś wywinąć"-pomyślałem
-Masz ładny głos-powiedziałem
Spojrzała na mnie zdziwiona
-Sama wymyśliłaś tą kołysankę?
-Może...a co cię to?!
-Spokojnie chcę tylko wiedzieć
-Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy!-krzyknęła wstając i zaczęła biec w głąb lasu
Postanowiłem za nią iść.Czemu dziewczyny mają taki trudny charakter? Dogoniłem Victorie
-Czego?!
-Chciałem Cię przeprosić
-ODWAL SIĘ!-wrzasnęłai uciekła do jaskini
Może spróbuję później.Co się ze mną dzieje?! Nie mam bladego pojęcia.Poszedłem do swojej jaskini.Usiadłem na kamieniu i zauważyłem jakiś papierek:

Droga Victorio!

To ja Twoja ukochana siostra Gabriella.Stęskniłam się więc piszę.Nie martw się o mnie chociaż ja się o Ciebie martwię potwornie.Wiem że niestety...tego nie przeczytasz ale mam nadzieje że ktoś to znajdzie i przeczyta Ci.Kochana siostrzyczko mam jeszcze Ci do powiedzenia to że zbliżają się...

Twoja kochana siostra Gabriella ♥

-"Zbliżają się? O co chodzi?"-zastanawiałem się
-Najlepiej będzie jak jej to przeczytam...-powiedziałem i poszedłem do jaskini Vic
Usłyszałem szloch.
-Vic...-zacząłem
-Tak?!-wrzasnęła
-Znalazłem karteczkę w swojej jaskini...-mówiłem dalej
-Fascynujące...jakaś durna karteczka a ty przychodzisz z tym do mnie ponieważ?!
-To kartka od Twojej siostry...-powiedziałem i dałem jej do ręki karteczkę
-Czytałeś ją?-zapytała
Jej głos brzmiał na początku zimno potem miło a potem jakby miała zaraz się rozpłakać
-Tak ale nie wiedziałem że to od niej teraz mogę Ci ją przeczytać
-W takim razie przeczytaj
Zacząłem czytać.Vic usiadła na kamieniu i rozmyślała.Kiedy skończyłem po jej policzku popłynęła łza.
-A więc jednak...-wstała i szepnęła
-Ale kto się zbliża?-zapytałem
-Może się dowiesz...ale nie teraz...
Podeszła do mnie i zaczęła dotykać mojej twarzy.Dziwne to było ale rozumiem.W końcu jest niewidoma.Po chwili przestała.
-Po co Ci ta opaska na oko?
-W moim mieście tylko moja rodzina była wampirami...kiedy się dowiedzieli bo zabiłem "kolegę" w trzeciej klasie to chcieli nas pomordować...my ich pokonaliśmy ale mam teraz ranę a oku...-wymyśliłem
-Wiem że to historia wyssana z palca...Powiedz prawdę
-Więc tak po tym jak wygraliśmy z ludźmi mój ojciec zaginął a matka mnie opuściła.Zostałem sam.Kilka dni później poszedłem wszystko przemyśleć więc wyszedłem na miasto.Była burza.Zobaczyłem jakby diabła.Dotknął swojego oka a ja poczułem to co on.Ogromny ból.Wtedy zmieniło mi się oko.Diabeł pokazał jak to on zabił moich rodziców.Chciałem się na niego rzucić.Wtedy ktoś na mnie skoczył a diabeł zniknął.Ten ktoś to był mężczyzna który przedstawił się jako Sebastian.Potem wytłumaczył mi wszystko.Powiedział że muszę znaleźć inne wampiry.Wyruszyłem na poszukiwanie.I znalazłem się tutaj i to jest prawdziwa  historia.-starałem się nie mówić wrednym tonem

<Vic dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz